Malowani "Chłopi"
Malowana adaptacja powieści Władysława Stanisława Reymonta zapowiada się na jedną z najciekawszych premier 2023 roku. Nic dziwnego, że humaniści z naszej szkoły (z klasy IIA i IVA) musieli przekonać się o tym osobiście. Krótka prelekcja na temat produkcji filmu oraz znaczenia epopei chłopskiej na przestrzeni ostatnich 100 lat, jak również wygodne fotele w kinie Helios utwierdziły nas w przekonaniu, że musimy ten film zobaczyć jak najszybciej.
Nas – opiekunów urzekła technika stosowana przez twórców, gdyż treść powieści Reymonta znałyśmy doskonale. Czy wiecie, że technika tego filmu polegała na nakręceniu scen z udziałem aktorów, a później ręcznym przemalowaniu każdego kadru? W tym celu zatrudniono ponad 100 malarzy, a na całość może się składać nawet 80 000 obrazów! Zajęło to w sumie 200.000 godzin, a 1 obraz pojawiał się zaledwie przez 5 sekund.
Co ważne z perspektywy polonisty, fabuła nie różni się zbytnio od tego, co znamy z tytułowej powieści. Co prawda reżyser spojrzał na dzieło z feministycznej perspektywy, ale to moim zdaniem odświeżyło nieco powieść sprzed 120 lat.
Bogactwo chłopskich obyczajów, barw i świateł wplecione w cykl 4 pór roku, aż wreszcie muzyka i taniec zasługują na uznanie. I nawet jak Polska (znowu) Oskara nie dostanie, to może niejeden sięgnie po dzieło Reymonta. To tylko 700 stron :)
Ewa Genge-Korpik oraz s. Anna Mańczak
fot. Internet
Dodaj komentarz
- to dla Ciebie staramy się być najlepsi, a Twoje zdanie bardzo nam w tym pomoże!